Giuseppe Verdi
Trubadur
Die Premiere
Trubadur Giuseppe Verdiego w interpretacji Barbary Wiśniewskiej to opowieść o tym, jak decyzje poprzednich pokoleń definiują życie współczesnych. Możemy tu mówić o transmisji traumy, chorobie która przechodzi z przodków za pomocą słów i czynów, niewykrywalna i żarłoczna. W pierwszej scenie poznajemy fragmenty opowieści z przeszłości, która motywuje główne postaci: Hrabiego oraz trubadura Manrico i jego przybraną matkę – Azucenę. To jednak nie na źródle traumy – wydarzeniu owianym aurą tajemnicy, które rozdzieliło dwóch braci, Hrabiego i Manrico skupia się kompozytor, ale na tym, do jak tragicznych skutków prowadzi wypełnianie urojonego nakazu zemsty.
W centrum tej historii jest Leonora, postać łaknąca miłości – uwikłana w związek z Hrabim i zakochana w nowopoznanym Manricu. W tej interpretacji Leonora mając sprzeczne uczucia – silnej namiętności i racjonalności rozdziela się na dwie. Tę, która
chce zrealizować miłość z Manrico i tę, która milcząco poddaje się woli Hrabiego. Romantyczna miłość do Manrico niestety jest tylko nietrwałą fantazją, prowadzącą do klasycznego romantycznego gestu – pozbawienia się życia. Relacja z Hrabim to tkwienie w patriarchalnym przemocowym związku. Żadna z Leonor nie wygra ani się nie spełni, również dlatego, że obaj mężczyźni omamieni są potrzebą wyrównania krzywd. Manrico nie umie oddzielić się od opiekującej się nim od małego Azuceny, kobiety opętanej rozpaczą po matce, cygance, którą ojciec Hrabiego spalił na stosie. Azucena w każdym słowie rozdrapuje blizny sącząc traumę do ucha Manrico, a następnie wmanipulowując go w konfrontację z Hrabim. Oderwany od swojego rodu, mężczyzna bez historii i z wybrakowaną tożsamością jest chwiejny i impulsywny. Stara się uosobić mit bohatera, ale w tej roli podejmuje szkodliwe decyzje.
Hrabia to postać o typowym toksycznie męskim rysie. Zafiksowany na rywalizacji z konkurentem nie umie dostrzec prawdy, którą niemal ma przed oczami – przeciwnikiem jest jego brat, którego zamiast poznać – zabije.
Czy tak tragiczna historia może mieć jakąkolwiek konstruktywną wymowę? Być może to opowieść o tym, że powinniśmy dążyć do zatrzymania toksycznego koła uruchomionego przez przodków? Jako społeczność być może taką opowieść powinniśmy snuć ku przestrodze. Stworzyć z niej oczyszczający rytuał. W tym celu w tej inscenizacji w sposób specjalny traktujemy chór. Wyobrażamy go sobie jako grupę ludzi żywo zainteresowaną poznaniem losu bohaterów. To ludzie, którzy słuchając wprowadzenia, a później przyglądając się bohaterom komentują ich wybory, ale też są nośnikami ich uczuć. Gdyby ta tragedia miała wymiar płonącej wsi, byliby to jej mieszkańcy, którzy co jakiś czas organizują rekonstrukcję wydarzenia zastanawiając
się, co by można było zrobić lepiej.
Fot. Bartek Warzecha, oprac. graficzne Michał Dąbrowski
Giuseppe Verdi (1813-1901)
Trubadur
Opera w czterech aktach
Libretto: Leone Emanuele Bardare i Salvadore Cammarano
Prapremiera: 19 stycznia 1853 r., Teatro Apollo, Rzym
Premiera obecnej realizacji: 22 kwietnia 2023 r., Opera na Zamku w Szczecinie
Kierownictwo muzyczne | Jerzy Wołosiuk |
Reżyseria | Barbara Wiśniewska |
Scenografia i reżyseria świateł | Magdalena Musiał |
Kostiumy | Mateusz Stępniak |
Dramaturg | Marcin Cecko |
Orkiestra, Chór i Balet Opery na Zamku | |
Dyrygent | |
Inspicjentka |